Nie tak pruderyjna i pyskata jak zazwyczaj Lily Evans i reszta jej przyjaciół stara się dać sobie radę z przeuroczą głupotą Huncwotów, kulturalnym nieokrzesaniem Hagrida i wciąż brudnymi majtkami Smarka. Podczas gdy celebrują swoją młodość kłócąc się o byle drobnostki, godząc się i znowu sięgając po przemoc fizyczną, we łzach, śmiechu i pierwszych miłostkach dopada ich w końcu to, co dopaść musi kiedyś każdego: dorosłość.
A gdy psoty zamieniają się w coraz bardziej niebezpieczne sytuacje... Och, wtedy dopiero zaczyna się zabawa.
A gdy psoty zamieniają się w coraz bardziej niebezpieczne sytuacje... Och, wtedy dopiero zaczyna się zabawa.
Autor: Morya
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz