Małe dzieci mają to do siebie, że żyją w świecie baśni i fantazji. Z
wiekiem wyrastają z marzeń o byciu wróżkami, księżniczkami lub o
posiadaniu umiejętności latania. Noreen od dawna przeklinała los, który
sprawił, że dla niej to nie były tylko marzenia. Może i nie była wróżką i
nie latała, ale posiadała umiejętność, którą uznawała za przekleństwo.
Bo czy można uznać, że jest się szczęśliwcem, gdy myśli i uczucia innych
wchodzą do twojej głowy, choć wcale tego nie chcesz?
Nie, chyba nie.
Ale okazało się, że mogło być jeszcze gorzej. Rozpoczął się prawdziwy koszmar. Rozpoczęła się walka o życie.
Nie, chyba nie.
Ale okazało się, że mogło być jeszcze gorzej. Rozpoczął się prawdziwy koszmar. Rozpoczęła się walka o życie.
Autor: Neva
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz