Jestem zafascynowany krwią. Tym jak biegnie po moim nadgarstku, spływa w
dół. Lubię czuć na końcu języka jej dziwny smak, otacza moje zmysły.
Dlaczego kocham krew? Bo zawsze towarzyszy jej ból, który ratuje przed
Złem.
Mówi, że chce uciec. Zazdroszczę mu, on ma możliwość, chociaż nie, nie ma. Obaj tkwimy tutaj sami, jedyni, związani, bez możliwości wydostania się z otchłani samotności i bólu. Jego jasne włosy są słońcem w świecie bez słońca.
Ta historia jest o mnie. O tym jak toksyczny stałem się dla innych. I o moim lekarstwie, lepszym nawet od osławionego bólu.
Mówi, że chce uciec. Zazdroszczę mu, on ma możliwość, chociaż nie, nie ma. Obaj tkwimy tutaj sami, jedyni, związani, bez możliwości wydostania się z otchłani samotności i bólu. Jego jasne włosy są słońcem w świecie bez słońca.
Ta historia jest o mnie. O tym jak toksyczny stałem się dla innych. I o moim lekarstwie, lepszym nawet od osławionego bólu.
Autor: Mee Lord
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz